Kotły gazowe w 2025 roku: zmierzch technologii czy nowa era ogrzewania?

Przez Adam
W Instalatorzy
26 lutego, 2025
0 komentarzy
657 Views

Czy kotły gazowe pozostaną istotnym elementem rynku ogrzewania w 2025 roku i kolejnych latach? Jakie regulacje wpłyną na ich użytkowanie i sprzedaż? Czy innowacje, takie jak wykorzystanie wodoru i systemy hybrydowe, mogą zapewnić im nowe życie? Sprawdzamy, jakie są aktualne trendy i perspektywy dla kotłów gazowych w dobie transformacji energetycznej.

modernizacja ogrzewania Obraz autorstwa kjpargeter na Freepik
Obraz autorstwa kjpargeter na Freepik

Polityka klimatyczna zmienia zasady gry

Unia Europejska dąży do szybkiej dekarbonizacji ogrzewnictwa, co bezpośrednio wpływa na przyszłość kotłów gazowych. Pakiet Fit for 55, czyli unijna strategia klimatyczna, zakłada redukcję emisji CO₂ o co najmniej 55% do 2030 r. (względem poziomu z 1990 r.)​. Aby osiągnąć te cele, wprowadzane są nowe regulacje, które stopniowo ograniczają wykorzystanie paliw kopalnych w budynkach.

Przypomnijmy najważniejsze daty i zmiany regulacyjne:

  • 2025 r.– koniec dotacji i ulg podatkowych na kotły wyłącznie na gaz ziemny. Nie będzie już wsparcia finansowego na montaż kotła gazowego jako jedynego źródła ciepła. Wyjątek? Instalacje hybrydowe z odnawialnymi źródłami energii. Jeśli kocioł gazowy zostanie zintegrowany np. z pompą ciepła, nadal można uzyskać dofinansowanie. W takim układzie kocioł pełni rolę szczytowego źródła ciepła (włącza się tylko przy największych mrozach), a głównym źródłem ogrzewania jest urządzenie OZE​. To oznacza, że tradycyjny kocioł gazowy w nowym domu musi iść pod rękę z odnawialną energią, aby liczyć na jakiekolwiek wsparcie państwa.
  • 2028 r. – planowany zakaz montażu nowych kotłów na gaz i węgiel w budynkach publicznych. Sektor publiczny ma dać przykład i wcześniej odejść od paliw kopalnych.
  • 2030 r. – zakaz instalacji kotłów wyłącznie na paliwa kopalne we wszystkich nowych budynkach mieszkalnych w UE. Nowo powstające domy będą musiały być zeroemisyjne, co w praktyce wyklucza ogrzewanie czystym gazem ziemnym. Od 2030 r. kocioł gazowy w nowym domu pojawi się tylko pod warunkiem połączenia go z odnawialnym źródłem energii. Istniejące budynki mogą nadal korzystać z gazu.
  • 2040 r.– data graniczna, po której Unia chce całkowicie wycofać ogrzewanie budynków paliwami kopalnymi. Nowelizacja dyrektywy EPBD zakłada, że najpóźniej do 2040 r. z rynku znikną kotły zasilane wyłącznie węglem i gazem​.

Tak ambitne zmiany regulacyjne budzą wiele emocji. Warto jednak pamiętać, że transformacja będzie stopniowa. Po 2030 r. w istniejących budynkach nadal będzie można wymieniać i użytkować kotły gazowe. Co więcej, prawo przewiduje wyjątki dla paliw odnawialnych – jeśli do zasilania kotła użyjemy biometanu, biopropanu czy wodoru, ograniczenia nas nie dotyczą​. Gaz jako nośnik energii nie zniknie z dnia na dzień. Polityka klimatyczna wyznacza kierunek, ale daje też przestrzeń na dostosowanie technologii do nowych wymogów.

kocioł gazowy h2 ready

Nowe technologie – era kotłów wodorowych

Wodór jawi się jako paliwo przyszłości dla ogrzewnictwa – czyste, bezemisyjne przy spalaniu, a zarazem mogące wykorzystać istniejącą infrastrukturę gazową. Technologia spalania wodoru w kotłach gazowych rozwija się dynamicznie, by sprostać wizji neutralności klimatycznej.

Już teraz wielu producentów, w tym BDR Thermea, czyli dystrybutor marki De Dietrich, oferuje kotły oznaczane jako „H2 ready„, czyli przystosowane do spalania domieszki wodoru. Co to oznacza w praktyce? Dzisiejsze kotły kondensacyjne najwyższej klasy potrafią pracować na mieszance gazu ziemnego z nawet 20% udziałem wodoru bez modyfikacji konstrukcji​. To ważne, bo planuje się, że w kolejnych latach do sieci gazowych będzie stopniowo dodawany zielony wodór, ograniczając emisyjność spalania. Dla użytkownika końcowego zmiana może być niemal niezauważalna, a ślad węglowy ogrzewania – wyraźnie niższy.

Kolejnym krokiem milowym są kotły zasilane w 100% wodorem. To już nie odległa przyszłość, lecz prototypy testowane w terenie. Oczywiście, pełne wykorzystanie ich potencjału wymaga rozwoju infrastruktury – sieci dostarczającej czysty wodór do domów. W niektórych krajach (np. w Wielkiej Brytanii, Niemczech czy Niderlandach) trwają pilotażowe projekty całych osiedli zasilanych wodorem, co pozwala przetestować te rozwiązania w praktyce.

Innowacje w technologii spalania idą też w kierunku poprawy efektywności i czystości procesu. Nowe palniki zapewniają bardzo niską emisję NOx, inteligentne systemy sterowania optymalizują mieszankę gazu i powietrza, a materiały odporne na wysokie temperatury wodoru gwarantują bezpieczeństwo. Dzięki temu kocioł przyszłości będzie nie tylko neutralny dla klimatu, ale i przyjaźniejszy dla jakości powietrza lokalnie.

HPX2 Split i MCR4

Kotły gazowe w systemach hybrydowych – partnerstwo z OZE

Skoro samodzielne kotły gazowe mają coraz trudniej, rozwiązaniem pośrednim stają się systemy hybrydowe. To połączenie tradycyjnego kotła z urządzeniem wykorzystującym odnawialne źródła energii, najczęściej z pompą ciepła lub kolektorami słonecznymi. Takie duety łączą mocne strony obu technologii: stabilność i wysoką moc grzewczą kotła gazowego z ekologią i efektywnością OZE.

Jak działa typowy układ hybrydowy złożony z kotła gazowego i  pompy ciepła? Przez większą część sezonu grzewczego pompa ciepła pokrywa podstawowe zapotrzebowanie na ciepło domu korzystając z energii z powietrza, gruntu lub wody. Gdy jednak na zewnątrz chwycą siarczyste mrozy lub potrzeba szybko dogrzać budynek, do akcji wkracza kocioł gazowy jako źródło szczytowe. Taki układ jest zoptymalizowany: maksymalnie wykorzystuje tanią i czystą energię elektryczną (często wspieraną własną fotowoltaiką), a jednocześnie zapewnia komfort cieplny bez względu na warunki. Co ważne, użytkownik nie odczuwa żadnej różnicy – inteligentna automatyka sama decyduje, kiedy uruchomić pompę, a kiedy kocioł, dbając o minimalne koszty i emisje.

Zalety systemów hybrydowych z kotłem gazowym:

  • Niższe koszty eksploatacji – większość energii dostarcza pompa ciepła (bardzo efektywna), gaz zużywany jest tylko przy szczytowym zapotrzebowaniu. To przekłada się na mniejsze rachunki za paliwo gazowe.
  • Redukcja emisji CO₂ – ponieważ znaczną część sezonu pracuje urządzenie OZE, ślad węglowy ogrzewania spada. Gaz spalany jest rzadziej i w mniejszych ilościach.
  • Wysoka niezawodność – nawet przy ekstremalnie niskich temperaturach, kiedy sprawność pompy ciepła spada, kocioł gazowy gwarantuje dogrzanie domu. Nie ma ryzyka niedoboru ciepła.
  • Dofinansowania – jak już wspomniano, polityka UE i krajowe programy (np. ulga termomodernizacyjna czy dotacje) promują układy hybrydowe. Inwestor może liczyć na wsparcie finansowe, jeśli zdecyduje się na zestaw OZE + kocioł gazowy​.

W systemach hybrydowych kotły gazowe zyskują nowe życie jako część większego ekosystemu energetycznego. Zamiast konkurować z pompami ciepła czy fotowoltaiką, współpracują z nimi, tworząc rozwiązania skrojone na miarę potrzeb i ograniczeń istniejących budynków. Taka synergia to kierunek, który prawdopodobnie będzie się umacniał – zwłaszcza w okresie przejściowym, zanim OZE przejmą pełen ciężar ogrzewania.

Evodens AMC i Smart TC

Rynek kotłów gazowych – co dalej?

Patrząc na regulacje i trendy technologiczne, można odnieść wrażenie, że dni kotłów gazowych są policzone. Czy aby na pewno? Rzeczywistość jest bardziej złożona. Oto, co rysuje się na horyzoncie rynku ogrzewania:

  • Transformacja, nie nagłe zniknięcie – kotły gazowe będą stopniowo ewoluować, a nie znikną z dnia na dzień. W latach 2025–2030 ich rola się zmieni – z pierwszoplanowej na wspomagającą. Jednak w istniejących budynkach wciąż będą potrzebne wymiany starych urządzeń na nowe, bardziej efektywne. Branża grzewcza szacuje, że samodzielne kotły gazowe pozostaną w użyciu przynajmniej do 2040 roku, zwłaszcza w modernizowanych domach​.
  • Paliwa alternatywne – równolegle będzie rosnąć znaczenie biometanu, biogazu, bioLPG – paliw gazowych produkowanych z odpadów i biomasy. Mogą one zasilać istniejące kotły gazowe bez zmian technologicznych, a są neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla (CO₂ wydzielany przy ich spalaniu równoważy się z tym pochłoniętym podczas wzrostu biomasy). Jeśli infrastruktura gazowa zostanie przestawiona na zielone gazy, kotły gazowe mogą funkcjonować zgodnie z polityką klimatyczną, nie emitując paliw kopalnych. Dodajmy do tego rozwój syntezy metanu z nadwyżek OZE (tzw. power-to-gas) – w przyszłości gaz w naszych rurach może pochodzić z nadmiarowej energii słonecznej czy wiatrowej, zamienionej w metan lub wodór.
  • Nowe standardy i wymagania – oczekujmy dalszego podnoszenia poprzeczki dla kotłów gazowych. Już teraz przepisy Ecodesign wymagają wysokiej sprawności (stąd dominacja kotłów kondensacyjnych) i niskich emisji tlenków azotu. Kolejne lata przyniosą zapewne normy gotowości na wodór – możliwe, że każdy nowy kocioł będzie musiał udowodnić zdolność pracy z domieszką H₂, a docelowo łatwą konwersję na 100% wodór.
  • Konkurencja ze strony pomp ciepła: rynek pomp ciepła rośnie w zawrotnym tempie, zachęcany dotacjami i rosnącą świadomością ekologiczną. Dla kotłów gazowych oznacza to konieczność znalezienia niszy. Tą niszą mogą być właśnie układy hybrydowe, montowane tam, gdzie pompa ciepła nie jest w stanie w pełni zastąpić kotła (np. słabo ocieplone domy starej konstrukcji), czy też obszary, gdzie infrastruktura elektryczna nie udźwignie masowego przejścia na ogrzewanie elektryczne. Kotły gazowe mogą też konkurować kosztem inwestycji – nadal są tańsze w zakupie niż kompletne systemy pomp ciepła, co dla wielu inwestorów ma znaczenie. W krótkim i średnim terminie ich atrakcyjność będzie zależeć od cen gazu vs. cen prądu oraz od polityki państwa (podatki od emisji, ceny uprawnień do CO₂ itp.).
dom freepik
fot. Freepik.com

Zmierzch czy nowy świt?

Przyszłość kotłów gazowych rysuje się jako okres głębokich przemian. Z jednej strony mamy do czynienia z politycznym i społecznym naciskiem na eliminację paliw kopalnych – czego wyrazem są opisane regulacje i ambitne cele klimatyczne. Z drugiej strony, technologia nie stoi w miejscu. Kotły gazowe przystosowują się do spalania czystszego paliwa, jakim jest wodór, oraz do współpracy z odnawialnymi źródłami energii w ramach systemów hybrydowych.

Możliwe, że za kilka lat typowa kotłownia będzie wyglądać inaczej niż dziś: obok kompaktowego kotła na gaz (być może z logo „H₂ ready”) stanie pompa ciepła lub magazyn ciepła, a paliwo gazowe płynące rurociągiem będzie pochodzić w dużej części z odnawialnych źródeł.

Jedno jest pewne – rok 2025 to dopiero początek kolejnego rozdziału. Kotły gazowe nie znikają z dnia na dzień, ale zmieniają swoje oblicze. Dzięki polityce klimatycznej kierunek tej zmiany jest jasny, a dzięki innowacjom wodorowym i systemom hybrydowym z OZE kocioł gazowy ma szansę na nowy, „zielony” świt zamiast rychłego zmierzchu.

Komentarze są zamknięte.

komentarze z facebooka: