Ruszt awaryjny podważa sens „Czystego Powietrza”. Polska ryzykuje utratę funduszy unijnych
Dofinansowywanie kotłów na biomasę z możliwością montażu rusztu awaryjnego to realna furtka do spalania odpadów i węgla – alarmują organizacje branżowe. Jeśli proceder nie zostanie zatrzymany, Polska może stracić miliardy złotych z programów unijnych i podważyć wiarygodność całej transformacji energetycznej.

Program „Czyste Powietrze” od lat stanowi kluczowe narzędzie walki ze smogiem w Polsce. Dzięki niemu tysiące gospodarstw domowych wymieniło stare kotły na nowoczesne urządzenia grzewcze, które miały ograniczyć niską emisję i poprawić jakość powietrza. Jednak najnowsze dane pokazują, że w systemie pojawiła się poważna luka. Organizacje branżowe PORT PC, SPIUG i APPLiA Polska alarmują: dofinansowywane są kotły na biomasę z techniczną możliwością montażu tzw. rusztu awaryjnego – elementu, który w praktyce otwiera furtkę do spalania odpadów, węgla czy paliw niskiej jakości.
Kotły na biomasę – deklaracje a rzeczywistość
Od kwietnia 2024 r. producenci kotłów na biomasę wpisywanych na listę Zielonych Urządzeń i Materiałów (ZUM) muszą składać deklaracje, że w ich urządzeniach nie można zainstalować rusztu awaryjnego. Takie rozwiązanie miało raz na zawsze zamknąć temat tzw. kotłów wszystkopalnych, które wbrew idei programu „Czyste Powietrze” służą do spalania tanich i szkodliwych paliw.
Problem w tym, że rzeczywistość wygląda inaczej. Hurtownie sygnalizują, że popyt na kotły bez możliwości dołożenia rusztu praktycznie zniknął. Instalatorzy i użytkownicy poszukują wyłącznie urządzeń, w których taki element można zamontować. To oznacza jedno – składane deklaracje producentów w wielu przypadkach mijają się z prawdą.
Brak kontroli – fikcja weryfikacji
Choć przepisy wymagają od producentów składania oświadczeń pod rygorem prawa, w praktyce brakuje skutecznego systemu kontroli. Organy odpowiedzialne za nadzór nie sprawdzają, czy deklaracje odpowiadają rzeczywistości. Jedyną teoretyczną formą weryfikacji pozostaje zgłaszanie nieprawidłowości w bazie ZUM, co – jak wskazuje branża – nie działa w praktyce.
Taka sytuacja uderza w rzetelnych producentów, którzy dostosowali swoje kotły do wymogów ekoprojektu i unijnych regulacji. – Może to zniweczyć wysiłki firm, które od lat inwestują w technologie ograniczające niską emisję – ostrzega Janusz Starościk, prezes zarządu SPIUG.
Dlaczego ruszt „awaryjny” to zagrożenie?
Ruszt awaryjny to metalowy element montowany w dodatkowej komorze spalania, który pozwala zamienić kocioł biomasowy w urządzenie wszystkopalne. Umożliwia spalanie węgla, drewna niskiej jakości czy wręcz odpadów. Konsekwencją jest gwałtowny wzrost emisji toksycznych pyłów i zanieczyszczeń – czyli dokładnie tego, co program „Czyste Powietrze” miał eliminować.
Co więcej, takie kotły nie spełniają kryteriów unijnej taksonomii zrównoważonego finansowania ani przepisów ekoprojektu (2015/1189). To bezpośrednio narusza zasadę DNSH („Do No Significant Harm” – nie czyń poważnych szkód), zgodnie z którą środki publiczne nie mogą wspierać działań szkodliwych dla środowiska.

Kotły z rusztami awaryjnymi to ryzyko dla Polski – miliardy złotych na szali
Jeśli Polska będzie dalej finansować kotły z rusztami awaryjnymi, konsekwencje mogą być poważne. Branża ostrzega przed:
- – utratą środków z Krajowego Planu Odbudowy, programu FEnIKS i Funduszu na rzecz Sprawiedliwej Transformacji,
- – odmową refinansowania programu „Czyste Powietrze” przez Europejski Bank Inwestycyjny,
- – koniecznością zwrotu już przyznanych funduszy.
Utrata nawet części tych środków mogłaby oznaczać ponowne zamrożenie „Czystego Powietrza”, a w konsekwencji spowolnienie transformacji energetycznej i pogorszenie jakości powietrza w Polsce.
Branża apeluje o wycofanie z listy ZUM kotłów z możliwością montażu rusztu awaryjnego
PORT PC, SPIUG i APPLiA Polska apelują do Ministerstwa Klimatu i Środowiska oraz NFOŚiGW o natychmiastowe wycofanie z listy ZUM kotłów z możliwością montażu rusztu awaryjnego. Organizacje domagają się także rzetelnych kontroli urządzeń na etapie badań laboratoryjnych oraz usunięcia z rynku modeli, które nie są zarejestrowane w europejskiej bazie EPREL.
Jak podkreśla Wojciech Konecki, prezes APPLiA Polska – od miesięcy mamy do czynienia z nierównym traktowaniem technologii. Pompy ciepła muszą spełniać coraz bardziej restrykcyjne wymagania, a jednocześnie toleruje się kotły z rozwiązaniami niezgodnymi z przepisami. Efekt? Dominacja urządzeń mniej efektywnych energetycznie, sprzeczna z unijną zasadą „efektywność energetyczna przede wszystkim”.
Ostatni dzwonek na reakcję
Ruszt awaryjny w kotłach biomasowych to nie tylko problem techniczny, ale poważne zagrożenie finansowe i wizerunkowe dla Polski. Brak zdecydowanej reakcji grozi utratą miliardów złotych z funduszy unijnych i zahamowaniem walki o czyste powietrze.
Dlatego branża jednoznacznie apeluje: potrzebne są szybkie decyzje, realne kontrole i równe zasady gry dla wszystkich technologii grzewczych. Tylko tak program „Czyste Powietrze” będzie mógł dalej skutecznie wspierać transformację energetyczną w Polsce.







