PROJEKT 16

Mój Tata zamieszkuje w starym domu, Nie przeszkadza tam nikomu.
Wszyscy wokół tak myśleli, A tu sadzą wciąż śmierdzieli.
A mój Tata, chociaż chory, stary – Musi dźwigać tony „śmieci”.
Drewno, węgiel no i papier, W piec powsadza jak podleci.
Tata dobrze o tym wie, dla powietrza to jest źle,
Lecz jak każdy z nas to zna, ciepło w domu błogość da.
Bez płomieni ciepła nie ma,
A i prysznic nie nieprzyjemny, kiedy z kranu sople lecą.
Więc piec pali przez rok cały-
– w Zimie ciągle jest czerwony,
– w Lato tylko kiedy trzeba, aby kąpiel była z nieba.
Kiedy wnuki wnet przyjadą, w domu siedzą, a nie psocą,
Bo gdy wyjdziesz na podwórko, jak „górnicy” zaraz chodzą.
Psiaki marzną na podwórzu, no bo sadzą czuć futerka,
I do domu zaraz wniosą zapach zapach toksyn i węgielka.
Lecz najcięższa to jest praca, drewno, węgiel przygotować,
I do starego pieca wsad załadować.
Marzeń szczytem jest tu Ciepło – bez wysiłku i trudności,
Bądźmy Eko – wszyscy chcemy, jednak koszty niszczą po całości.
Kroki pierwsze wykonane, gaz i woda podłączone – Lecz finanse wykończone.
No i w planach – tak od laaaat.
A nam służy stary grat. Śmierdzi, czadzi i zadymia,
Ale w cieple domek trzyma.
Eko Ciepło, Eko Woda, oj marzenia jaka szkoda.
Piec gazowy, pompa ciepła – tego właśnie tu potrzeba,
To by była kaszka z nieba.
Okolica czysta, zdrowa i wspaniała, bądźmy Eko – to zadziała.
Świeże wody i powietrze, miło będzie stanąć w wietrze.
Smog się wtedy szybko schowa, nie zatruje Nam już zdrowia.
A i ZIEMIA odpoczywa, bo odnowi co zużywasz!!!!!